Dzisiaj trochę bazgrołów o mnie.. właśnie wróciłam z zajęć w Pałacu Młodzieży i naszła mnie ochota, aby dać się bliżej poznać i jakoś tak mi się rozpisało, wyszło dłużej niż chciałam:-)
Aneta: osoba
Przyjaciółka, córka, wegetarianka, podróżniczka, idealistka, marzycielka, niepoprawnie przepełniona wiarą w dobroć ludzi, spontaniczna.
Aneta: joginka
Jak daleko sięgnę pamięcią zawsze otaczały mnie książki. Nawet z jogą miałam do czynienia po raz pierwszy dzięki książce Maliny Michalskiej jakieś 15 lat temu:-) Wzięłam ją do ręki, zobaczyłam obrazki asan i....odłożyłam ją na półkę, musiała kilka lat poczekać:-) Nawet mi wtedy przez myśl nie przeszło, że kiedyś przeczytam ją kilkanaście razy;-)
Jogą regularnie zajmuję się od 2006 roku.
Powód 1: 12 godzin przy biurku w korporacji...ból pleców, ramion, szyi, ból duszy, przepracowanie, stres.
Powód 2: nadal próbuję ubrać go w słowa...fascynacja tym jak joga pozwala odkryć co w duszy gra, wyzwolić, uwolnić emocje, dotrzeć do głębi, otworzyć się na piękno otaczającego świata...
Powód 2: nadal próbuję ubrać go w słowa...fascynacja tym jak joga pozwala odkryć co w duszy gra, wyzwolić, uwolnić emocje, dotrzeć do głębi, otworzyć się na piękno otaczającego świata...
Kolega z pracy zaprowadził mnie na jogę. Teraz się śmieje, że wywrócił moje życie do góry nogami:-)
Pierwsze jogiczne kroki na macie stawiałam w yoga shala u Anke Mein w Holandii. Miałam tam styczność z yin jogą i z jogą dynamiczną uczoną według przekazu Godfrey Devereux.
Anke zachęciła mnie także do spróbowania ashtanga vinyasa yoga.
Od tego momentu moja praktyka jogi nabrała nowego, głębszego wymiaru, a ashtanga stała się moją główną praktyką, codziennym spotkaniem z oddechem.
Ashtangi uczyłam się najpierw u Anke, brałam udział w wielu warsztatach jogi w Holandii między innymi z Christine Hoar, ale największy wpływ na moją praktykę mieli Julie Martin, Melanie Cooper, Anouk Petzoldt, Emil Wendel i Ken de Rolfer.
W marcu 2012 roku ukończyłam 9 tygodniowy kurs nauczycielski ashtanga vinyasa yoga (RYT 500) w Brahmani Yoga Center w Indiach.
Pomimo regularnej praktyki ashtangi jestem otwarta na różne style i szkoły jogi. 3 lata temu spędziłam tydzień w aśramie Sivanandy w Indiach południowych, 2 lata temu szukałam jogicznych inspiracji w Rishikesh i McLeod Ganji. W czasie kilkumiesięcznego pobytu w Londynie brałam udział w różnych zajęciach jogicznych.
Lubię eksperymentować z ciałem i z oddechem. Lubię bawić się jogą.
Aneta: nauczyciel (hmmm...czy już mogę się tak nazwać?;-))
Uczę od niedawna - więcej tekstu tutaj będzie mam nadzieję wkrótce;-)
Uczę dzieci i dorosłych. Staram się mieć indywidualne podejście do każdego.
Wierzę w terapeutyczną moc jogi jako wsparcie regularnych terapii.
Wierzę, że pomiędzy jogą a codziennym życiem może mieć miejsce prawdziwe fusion, bez względu na to, czy jest to kilka minut dziennie rano spędzonych na powitaniach słońca, 1.5 godzinna praktyka w studio jogi, czy może joga połączona z artterapią dla dzieci z problemami psychicznymi.
Podobnież gdy uczę dużo się uśmiecham (no i dobrze, to przecież joga, ma dawać radość:-)). Chciałabym zarazić pozytywną, jogiczną energią każdego kogo spotkam.
Przede wszystkim, staram się nadal pogłębiać własną praktykę jogi i dokształcać, brać udział w warsztatach, tak, aby jak najwięcej przekazać moim uczniom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz